Z czego słynie Holandia? Mówiąc o takim kraju jak Holandia wiatraki i tulipany to skojarzenia, które narzucają się niejako automatycznie. Jednak w ostatnich latach Holandia zaczyna budzić coraz to inne skojarzenia – przede wszystkim jako świetne miejsce do podjęcia pracy czy kraj, w którym warto studiować. A do tego należy dołożyć język, który z roku na rok staje się coraz popularniejszym wyborem wśród uczących się! A co warto wiedzieć o języku niderlandzkim?
Język holenderski czy niderlandzki? Ważna uwaga na początek
Chociaż w naszej świadomości głęboko zakorzeniło się przekonanie o tym, że w Holandii obowiązujący język to język holenderski, to jednak jedyną poprawną nazwą w języku polskim jest język niderlandzki. I tak samo, jak naturalne jest, że za największą atrakcję uznaje się Holandia wiatraki, powinniśmy naturalnie kojarzyć, że choć nazywamy kraj Holandią a jego mieszkańców Holendrami, to jednak język nazywamy niderlandzkim.
Holandia wiatraki, tulipany i… niezwykle ciekawy język!
Zobacz, co warto wiedzieć o języku niderlandzkim – dlaczego warto się go zacząć uczyć… i nie tylko!
Najdłuższe słowo w języku niderlandzkim? The sky is the limit!
Warto mieć w pamięci, że język niderlandzki jest językiem germańskim. W przełożeniu na praktykę, oznacza to, że w języku tym możliwe jest formowanie potencjalnie nieskończenie długich wyrazów – od inwencji twórczej autora zależy tylko, jak dużo części mowy umieścimy w celu określenia rzeczownika. Przykład? Spójrzmy na słowo, które zostało wpisane w 1996 r. do Księgi Rekordów Guinessa:
Kindercarnavalsoptochtvoorbereidingswerkzaamhedenplan
Pamiętajmy jednak, że to 53-literowe słowo oznaczające „plan działań przygotowawczych do dziecięcej procesji karnawałowej” jest tworem sztucznym i nie występuje w słowniku (podobnie jak 176-literowe polskie słowo: Dziewięćsetdziewięćdziesiątdziewięćmiliardówdziewięćsetdziewięćdziesiątdziewięćmilionówdziewięćsetdziewięćdziesiątdziewięćtysięcydziewięćsetdziewięćdziesięciodziewięcioletniego (999 999 999 999-letniego), a najdłuższym niderlandzkim słowem występującym w słownikach są:
Meervoudigepersoonlijkheidsstoornissen,
czyli zaburzenia dysocjacyjne tożsamości.
Język niderlandzki, czyli tak naprawdę język holenderski i flamandzki
Czy wiesz, że ok. 60% Belgów posługuje się na co dzień językiem niderlandzkim? Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, bowiem przyjęło się, że językami urzędowymi Belgii są:
język flamandzki,
język francuski,
język niemiecki.
Historia języka flamandzkiego jest niezwykle ciekawa, bowiem w 1980 r. Belgia i Holandia podpisały dokument o Unii Języka Niderlandzkiego, zgodnie z którym język holenderski oraz język flamandzki zostały uznane za dwie odmiany tego samego języka, nazywanego od tego czasu niderlandzkim. Wtedy też przyjęto, że holenderską odmianę nazywać się będzie dialektem holenderskim, zaś belgijską – językiem flamandzkim. Warto więc pamiętać o prostym równaniu:
dialekt holenderski + język flamandzki = język niderlandzki
Język Holendrów jest językiem urzędowym Surinamu…
…co nie powinno dziwić, bowiem to południowoamerykańskie państwo było do 1975 r. kolonią holenderską znaną pod nazwą Gujana Holenderska.
Po holendersku także dogadamy się w Republice Południowej Afryki
Wprawdzie RPA od 1910 r. jest suwerennym państwem, a wcześniej znajdowało się pod kontrolą Wielkiej Brytanii, to jednak ziemie to zostały podbite przez Holendrów. Wskutek licznych zawirowań, kraj ten przeszedł pod protektorat Brytyjczyków, natomiast język urzędowy – afrikaans – pozostał. Do 1925 r. język Afrykanerów uznawany był za odmianę języka niderlandzkiego, natomiast współcześnie klasyfikuje się go jako odrębny język. Nie zmienia to jednak faktu, że jeden z 11 języków urzędowych RPA pozostaje zrozumiały dla osób posługujących się językiem niderlandzkim.
Jedziesz do Indonezji? Tam również porozumiesz się po niderlandzku!
Innym skutkiem związanym z podbojami kolonialnymi Holendrów jest fakt, że językiem niderlandzkim można się również posługiwać w Indonezji. Trzeba jednak zaznaczyć, że znajomość tego języka w azjatyckim kraju jest mocno ograniczona – Holendrzy nie zmuszali rdzennych mieszkańców do przejścia na niderlandzki, zaś jedynym językiem urzędowym tego kraju jest język indonezyjski.
Jestem Rafał i pochodzę z Olsztyna, jednak od 7 lat pracuję w dużej firmie w Amsterdamie, gdzie zajmuję się tworzeniem jej wizerunku. Pracę swą bardzo lubię, bowiem daje mi niesamowite możliwości rozwoju i wiedzy. Od zawsze lubiłem pisać i dziś jest to moje główne zajęcie, nie tylko w ramach mojej pracy w firmie, ale i w wolnym czasie. Moją pasją jest czytanie książek, które od dziecka były moim ulubionym zajęciem. W wolnych chwilach jeżdżę na rowerze, dzięki czemu zawsze mam zapas pozytywnej energii.