Tłumaczenia

Czy translator zastąpi tłumacza?

Ogromny postęp technologiczny i dostęp do różnego rodzaju słowników językowych sprawiają, że coraz łatwiej dziś przetłumaczyć tekst. Stale ulepszane oprogramowanie komputerowe powoduje, że coraz częściej zastanawiamy się czy translator zastąpi tłumacza? Wydawać by się mogło, że skoro technologia w tym zakresie osiągnęła już tak wiele, prawdziwy tłumacz jest zbędny. Nic bardziej mylnego! Mimo, iż dostępnych jest wiele aplikacji i programów do tłumaczenia maszynowego, wciąż potrzebujemy tłumaczeń wykonanych przez człowieka. Działanie najpopularniejszych translatorów, takich jak chociażby google translate jest niezwykle pomocne na co dzień, nie zastąpi jednak prawdziwego tłumacza. Przekład to coś więcej niż tylko tłumaczenie słowo po słowie. Nawet, jeśli zasób wyrażeń tłumacza komputerowego jest spory, jest wiele innych czynników, które wpływają na jakość tłumaczenia. Czy translator zastąpi tłumacza? Dlaczego wciąż poszukujemy tłumaczy danego języka, mimo nieograniczonej dostępności tłumaczy automatycznych?

Czy translator zastąpi tłumacza? Rewolucja w tłumaczeniach!

Rok 2016 okazał się być przełomowym dla rynku usług tłumaczeniowych. W tym bowiem roku twórcy najpopularniejszej usługi google translate (Google Translator) usprawnili znany na całym świecie translator komputerowy. Dotąd tłumacz google tłumaczył słowo po słowie, bez ogólnego sensu językowego. Wynik takiego „przekładu” często wywoływał śmiech i konsternację. Bo można było go porównać z wyrażeniem „Kali jeść krowa, Kali spać”. Z pewnością wielu z nas przekonało się, jak zwodnicze było powierzenie tłumaczenia automatycznemu translatorowi. Od momentu unowocześnienia programu, tłumacz google potrafi już poprawnie przełożyć całe zdania. Czy wobec tego jest w stanie zastąpić tłumacza? Zdania są podzielone. Jego zwolennicy jako atut wskazują poprawność i jakość tego tłumaczenia maszynowego. Przeciwnicy zaś – brak najważniejszych cech dobrego przekładu i ludzkich emocji. Każdy poniekąd ma rację. Ale jest jeszcze ważna kwestia. Tłumaczenie maszynowe pozbawione jest cech ludzkich. Bez wątpienia jednak automatyczne translatory to rewolucja w branży tłumaczeń. W każdej chwili możemy przetłumaczyć dany tekst bez konieczności angażowania profesjonalnego tłumacza. Czy jednak jakość tłumaczenia takiego tekstu jest porównywalna z przekładem prawdziwego tłumacza? To temat budzący wiele kontrowersji. Zarówno w środowisku tłumaczy jak i nas, odbiorców tych tłumaczeń.

Czy translator zastąpi prawdziwego tłumacza? Jak działa translator internetowy?

Aby odpowiedzieć na pytanie czy translator zastąpi tłumacza, warto wyjaśnić jak w ogóle działa internetowy program do tłumaczeń. Otóż, działanie internetowego translatora opiera się na automatycznym mechanizmie przekładu. Translator wykorzystuje dostępne algorytmy, zwane Deep Learning. To one „uczą” się języka na podstawie dostępnych baz tekstów, które już wcześniej zostały przetłumaczone. Im więcej tekstów zostało już dostarczonych do programu, tym większy zasób jest fraz wykorzystywanych przez program. A co z tym związane- lepsza jakość przetłumaczonego tekstu. Jak widać, system oparty jest na siatce neuronowej, dostarczonej przez człowieka. Oznacza to, że translator samodzielnie nie jest w stanie stworzyć reguł tłumaczeniowych i językowych. Translator analizuje każde słowo wraz z będącymi w jego sąsiedztwie wyrazami. W ten sposób tłumacz elektroniczny zamienia słowa w abstrakcyjną formę cyfrową. Następnie szuka najbliższej dostępnej i znanej ich formy w języku docelowym. To po prostu sztuczna inteligencja. Nadal jednak, nawet najlepsze translatory gubią sens wyrażeń. Delikatnie ujmując – wciąż są po prostu niedoskonałe. Ale bez wątpienia są wygodne. I proste w obsłudze. Wystarczy wpisać tekst źródłowy, kliknąć „translation” i gotowe. Translator świetnie sprawdza się w sytuacji, gdy potrzebujemy tłumaczenia błyskawicznego. Warto jednak pamiętać, że wciąż to nie człowiek.

Czy maszynowy translator zastąpi prawdziwego tłumacza?

Jak pojawienie się nowoczesnych tłumaczy online wpłynęło na pracę tłumaczy? Czy biura tłumaczeń straciły klientów? Absolutnie nie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Bo nie da się zastąpić człowieka sztuczną inteligencją. Przede wszystkim większość z tych programów obsługuje najpopularniejsze języki. Translator najlepiej radzi sobie z językiem angielskim, niemieckim, francuskim czy włoskim. Gorzej z językami rzadkimi i egzotycznymi. Zatem, o ile przekład na język angielski jest dość dobrej jakości, o tyle np. z chińskiego może przynieść zaskakujący efekt. I na dodatek, daleki od poprawności. Czy translator jest w stanie zastąpić profesjonalnego tłumacza? Wydaje się, że tłumacze mogą spać spokojnie. Przekład online, nawet wykonany przez super nowoczesny pseudomózg nigdy nie dorówna przekładowi tłumacza – człowieka. Dlaczego? Otóż, tłumaczenie tekstu to proces bardzo skomplikowany. Sama wiedza i bogactwo leksykalne nie wystarcza. Pamiętajmy, że podczas przekładu tłumacz angażuje w pracę swą inteligencję, emocje oraz zdolności. Centrum operacyjne – jak można nazwać – znajduje się w mózgu człowieka. To w nim znajduje się nasza jaźń, emocje, logiczne myślenie. A w tej pracy nawet najdoskonalsza sztuczna inteligencja nie dorówna człowiekowi. Nawet jeśli translator tłumaczy zgodnie ze stylistyką, nie zmieni to faktu, że prawdziwy tłumacz doda przekładowi unikalności. Tłumacz – człowiek potrafi wyłapać kontekst tłumaczeniowy, wyrazić emocje. Tego żaden, nawet najlepszy translator nie zrobi. Bo nie zna emocji ani uczuć. Oczywiście, google translate może przetłumaczyć i całą powieść. Ale czym jest taki tekst? Suchym, pozbawionym elementu człowieka materiałem. Translatory nie radzą sobie także z idiomami czy specjalistyczną terminologią. Każdy język obcy ma swoje niuanse, mowę potoczną. Tego translator nie wyłapie. Owszem, przetłumaczy poprawnie regulamin sklepu internetowego. Ale poezję, czy literaturę? Tylko człowiek jest w stanie tchnąć w tłumaczenie emocje, wrażliwość i uczucia. A to cechy dobrego tłumaczenia, które nie da się zastąpić programem komputerowym.

Translator czy profesjonalny tłumacz? Co wybrać?

Bez wątpienia translatory są niezwykle praktyczne. Ich pojawienie się w obecnej wersji to ogromna pomoc dla uczniów, studentów i samych tłumaczy. Czy to znaczy, że profesjonalny tłumacz w pracy korzysta z translatora? Tak, ale nie wykonuje przekładów w oparciu o wynik google translate. Translator świetnie wspomaga proces tłumaczenia. Dzięki niemu tłumacz może wybrać najlepszą z sugerowanych przez program słów, w oparciu o kontekst językowy. Translator po prostu podpowiada kilka propozycji przekładu danego słowa, a tłumacz wybiera to, które najlepiej odda charakter tekstu tłumaczonego. Translatory dobrze sprawdzają się do tłumaczenia stron internetowych, e-maili czy prostych tekstów. Mimo, iż są coraz lepsze, nadal nie mają cech profesjonalnego, prawdziwego tłumacza. Z pewnością nie są w stanie zastąpić człowieka. Ale stanowią doskonałe narzędzie do nauki i tworzenia krótkich, nieskomplikowanych treści. Wysoki poziom tłumacza google może zaskakiwać. To naprawdę dobrze i poprawnie przetłumaczone frazy. Jednak wciąż nie potrafi on tłumaczyć dłuższych i skomplikowanych fraz. Czy więc można mu zaufać? Należy podejść do tego z dużą rezerwą i ostrożnością. Może okazać się bowiem, że efekt tłumaczenia daleki będzie od naszych oczekiwań. Nie ulega wątpliwości, że translator nie zastąpi profesjonalnego tłumaczenia. Przynajmniej w najbliższym czasie. Emocje, uczucia i intelekt sprawiają, że człowiek wciąż będzie niedoścignionym ideałem dla maszyn. Ideałem, który nie jest co prawda doskonały, ale właśnie w tej niedoskonałości tkwi siła człowieka. Tylko człowiek jest w stanie uchwycić kontekst językowy i oddać go w przekładzie. Wiernie, logicznie i emocjonalnie. Dlatego teksty tłumaczone przez profesjonalistów tak dobrze się czyta. Profesjonalne tłumaczenia wciąż będą potrzebne. I dlatego translator z pewnością nie zastąpi tłumacza.

Oceń wpis!
[Ocen: 0 Średnia: 0]